Wydawnictwo
Kliknij, aby przejść do Wydawnictwa

Częstochowa

Grzegorz z Sambora

Homini. Wydawnictwo, 2021
Dział:
ISBN: 9788382050295
 
 
 

 

Grzegorz z Sambora

Homini. Wydawnictwo, 2021

Dział:

ISBN: 9788382050295

 Poemat Grzegorza Wigilancjusza z Sambora (Gregorius Vigilantius Samboritanus, ok. 1523–26 II 1573 r.), profesora teologii w Akademii Krakowskiej i dziekana kolegiaty uniwersyteckiej św. Anny, opatrzony zwięzłym tytułem Częstochowa (Censtochova), ukazał się w drukarni Mateusza Siebeneichera w 1568 roku.

Z powodu tematycznej i stylistycznej różnorodności wymyka się on próbom jednoznacznej charakterystyki. Odzwierciedla raczej twórczą ewolucję tematu i inwencyjne poszukiwania niż realizację gotowej, starannie przemyślanej koncepcji. To pod każdym względem, jak mówi poeta, „dzieło różnorodne” (opus diversum). Opis siedmiu świąt maryjnych, uznany za główny cel poematu, przechodzi płynnie w historię ikony jasnogórskiej. Jeśli była ona pierwotnie tylko dygresją, to okazała się tak bardzo inspirująca, że zdominowała ostatecznie temat uroczystości ku czci Matki Bożej. Kreśląc z niezwykłą łatwością kolejne dystychy elegijne, Samborczyk wplata w narrację o cudownym obrazie na Jasnej Górze wątki autobiograficzne, a swe świadectwo pobożności maryjnej w czasach reformacyjnych dysput wzbogaca poetyckimi wizjami. Jako czciciel „Królowej niebios” jest on jednym z głównych bohaterów tego poematu.

Utwór został zaopatrzony zgodnie z ówczesnym zwyczajem w wiersze zalecające i dedykacyjne. Oprócz dwóch krótkich epigramatów zamieszczonych na karcie tytułowej, autorstwa poety i jego przyjaciela, Szymona Gorycjusza, a także elegii Andrzeja Bargiela, dziekana kolegiaty kaliskiej, do czytelnika, znalazły się w nim jeszcze dwa utwory: elegia dedykacyjna do Szymona Ługowskiego, prepozyta miechowskiego, oraz dodana na końcu książeczki elegia do Gorycjusza.

Można powiedzieć, że poemat o świętach maryjnych i dziejach ikony jasnogórskiej ukazał się w towarzystwie elegii adresowanych do dwóch Szymonów: „sławnego” Ługowskiego i „drogiego” Gorycjusza.